Wraz z mężem mamy taki mały rytuał. W co drugi piątek po pracy jedziemy do Obornik Śląskich na przepyszną pizzę.
Nasz wybór to PIZZA ON THE WAY .
Za każdym razem jesteśmy zachwyceni i najedzeni.
Urzekł mnie wystrój pizzerii i przepyszna pizza, jak i również przesympatyczna obsługa.
Co tu dużo mówić, osoby z okolic Obornik Śląskich serdecznie zapraszam, bo naprawdę warto.
Tym razem wybór padł na pizzę Rzymską z czarnymi oliwkami, salami i karczochami
... jednak nie lubię karczochów:)
Pozdrawiam
Asia:)
A Wy macie, takie swoje małe rytuały????
My takich rytuałów nie mamy raczej wszystko na spontanie ;) Pizza wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńmmmm <3
OdpowiedzUsuńNie mam takich rytuałów,a szkoda:-) pizza wygląda przepysznie
OdpowiedzUsuńmmm smakowicie wygląda ;) świetny pomysł z tym co drugim piątkiem ;) taka Wasza mała tradycja ;)
OdpowiedzUsuńmmmmmm ale apetycznie ta pizza wyglada......
OdpowiedzUsuńhehehe no my z moim ukochanym zamówilismy sobie nad morzem pizzę ale okazało sie ze jedna nam nie starcza:D i dla obojga po dwie srednie, oczywiscie swojej nie moglam dojesc ale pycha byla..;D
OdpowiedzUsuńAsiu do Obornik mam bliżej od Ciebie, ale jeszcze w tej pizzerii nie byłam...a pizze z karczochami bardzo lubię więc pewnie się wybiorę niebawem ;)
OdpowiedzUsuńale pychotka!:)
OdpowiedzUsuńmmm wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńja raczej nie mam takich rytuałów, ale myślę że w przyszłości chyba coś wymyślę ;)
Pozdrawiam Lenorek
ale smakowita pizza- w ogóle to uwielbiam pizze !
OdpowiedzUsuńPizza very appetizing!
OdpowiedzUsuńVisit to my blog:
trifonenkov.blogspot.com
trifonenkov.blogspot.com
trifonenkov.blogspot.com
Wygląda smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńRazem z moim chłopakiem staramy się raz w tygodniu jechać do kina, niestety po miesiącu rytułału kończą nam się filmy, na które możemy iść, wtedy robimy przerwę i za jakiś czas znów powtarzamy. :)
My też mamy taki rytuał, ale tylko raz w miesiącu - pizza z Da Grasso - pychaaa! :)
OdpowiedzUsuńmy mamy taki rytuał że w niedziele śpimy do 11stej :DDD
OdpowiedzUsuńoj to widzę, ze Wy z tych długo śpiących, to tak samo jak ja, ale niestety mój mąż to ranny ptaszek i nie pozwala mi długo spać:(
UsuńMnnnnnnieam, nie powiem zjadłoby sie! Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńapetyczna! w Polsce karczochy na pizzę są najczęsciej marynowane ze słoika, stąd pewnie nie za bardzo Ci odpowiadał ten smak!
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Wyglada bardzo apetycznie! Mam ochotę wsiąść do samochodu i jechać do Obornik Śląskich na te pizzę! :)
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam w pizzy na razowym cienkim cieście w pizzerii Ti Amo na Jaracza :) Jest świetna - polecam spróbować :)
OdpowiedzUsuń