Tu i ówdzie :P

No i mamy nowy rok.  Sylwestra spędziłam w Marianówce i na Czarnej Górze i Żmijowcu, razem z moją przyjaciółką (deską) :)


Widok ze Żmijowca.


Droga na stok.


Inwencja twórcza plus rękawiczki od mikołaja:P


Sylwester na desce - niesamowite uczucie:)



Aaa - wywieszka mówi sama za siebie - stolik nocny mojego męża.


3 komentarze:

  1. Czekam,ciągle nikt nie przychodzi...zostawiłem nawet 1 dolar i nic....

    OdpowiedzUsuń
  2. tak bardzo chciałabym nauczyć się jeździć na desce, a zamiast robić coś w tym kierunku, powtarzam sobie, że zaraz się zabiję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też tak miałem, ale raz się żyje :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz i zapraszam częściej.


Uprzedzam!

Tutaj nie ma miejsca na wszelako rozumiany SPAM!
Jeżeli masz zły dzień i chcesz się wyżyć w komentarzach - ODRADZAM.