Tak to już jutro. Powiem Wam, że wyczekiwałam tego dnia. Bo mam parę potrzeby, które mam nadzieje, że jutro zrealizuję.
"Niestety" na podbój wybieram się z mężem -> marudzenie, a efektem będzie na pewno foch i jakaś mała kłótnia, ale muszę wytrzymać, nie po to tyle czekałam.
A czaje się na jakiś fajny wiosenno - letni płaszczyk:) To życzcie mi good luck:) Buziaki:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a polecam, polecam, najlepsza jest jak lody zaczynają się rozpuszczać - wtedy je pociąć na małe kawałki i wrzucić do kawy :DD
OdpowiedzUsuńNarodowy...dzień...glamour...straszne
OdpowiedzUsuń