uroki pożycia małżeńskiego :P

Poniedziałek 21-05-2012 godz. 8:15, Ja w tramwaju w drodze do pracy. I nagle telefon od meża:

M: Kochanie, mamy jakieś plany na 08/06/2012?
Ja: Nie.
M: Aha, to teraz już mamy plany.
     Wyciągnij mi z konta 120 PLN.

W tej właśnie chwili pomyślałam sobie, że Mój Kochany Mąż szykuje nam jakąś wycieczkę za miasto.
rozmowa idzie dalej ....

Ja: A co planujemy?
M: No ... IDĘ NA MECZ. 
Ja: Aha. Czyli TY MASZ PLANY?!
M: No tak, a Ty mnie zawieziesz i odbierzesz ze stadionu, a w czasie meczu jakoś zajmiesz sobie czas ......

I co Wy na to?! :D

Poniżej owy bilet na NASZ MECZ:P


 

 Pozdrawiam 
Asia:)



10 komentarze:

  1. nie wierze w to jak faceci potrafią być bezpośredni ;ddd , poproś w takim razie żeby on wyciągnął ci z konta 120 zł to zajmiesz się sobą w Rossmanie haha ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie raz w duchu się cieszyłam i .... WIELKIE rozczarowanie , bo on TYLKO myśli o sobie?
    Poświęć się w ten dzień meczu ale potem sobie to odbij, i to tak porządnie! Żeby on był zaskoczony , tak jak Ty byłaś ( tym , że on idzie bez Ciebie).

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe spryciarz :)
    teraz zrób tam samo, tyle że z babskim wieczorem :) niech Cię zawiezie, odbierze... ;):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faceci to potrafią wszystko sprytnie zaplanować:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ani ja ani mój G. nie lubimy piłki, wiećEuro szał mamyz głowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super!U mnie też gadżety na Euro!!:)pozdrawiam, PS. Mecze są extra!

    OdpowiedzUsuń
  7. ...Nie rozumiem piłki nożnej. :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz i zapraszam częściej.


Uprzedzam!

Tutaj nie ma miejsca na wszelako rozumiany SPAM!
Jeżeli masz zły dzień i chcesz się wyżyć w komentarzach - ODRADZAM.