Jak zwykle co dwa tygodnie mam migrenę ... no i wczoraj też mnie "odwiedziła", ale mimo wszystko postanowiłam wygrać się na spacer.
Wyciągnęłam męża na dłuuuugi spacer, oświadczył mi, że jak mu po drodze padnie pies, to ja go osobiście będę na rękach zanosiła do domu ...
Na szczęście dał rade:P No i mąż też dał radę:)
Na spacer wybrałam się w zwiewnych ciuszkach. Maxi Dress to tak naprawdę sukienka na ramiączkach, ale chyba lepiej mi się ją nosi jako spódnicę:)
A Wy jak spędziłyście ten łikend???
Pozdrawiam
Asia:)
A gdzie zdjęcie psiaka ? ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia w dodatku cudowna pogoda i wspaniała przyroda ;) a Ty wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńSzkoda , że nie dałaś zbliżenia na buty :P
OdpowiedzUsuńStrój fajny - prosty , taki w moim stylu
I ładne zdjęcia...;)
fajna ta maxi polaczona z bluzka :)
OdpowiedzUsuńSukienka przepiękna!!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i... boska sukienka!!!
OdpowiedzUsuń